reżyseria Małgorzata BOGAJEWSKA
przekład Kazimierz PIOTROWSKI
scenografia Małgorzata BOGAJEWSKA, Grzegorz NOWAK
kostiumy Dominika SKAZA
reżyseria światła Katarzyna ŁUSZCZYK, Dariusz ADAMSKI
opracowanie muzyczne Rafał KOWALCZYK
inspicjent, sufler Ewa WIELGOSIŃSKA
O B S A D A
Margaret Iwona KARLICKA
Służąca Milena LISIECKA
Mae Izabela NOSZCZYK
Matka Ewa WICHROWSKA
Brick Kamil MAĆKOWIAK
Gooper Mariusz SŁUPIŃSKI
Ojciec Andrzej WICHROWSKI
oraz dzieci
Kuba KÓZKA
Marcelina PARADOWSKA
Kasia PARADOWSKA
Mikołaj BŁAŻEJEWSKI
Kotka na rozpalonym blaszanym dachu jest sztuką Tennessee Williamsa, uważanego obok Eugene'a O'Neilla i Arthura Millera za jednego z najwybitniejszych dramaturgów amerykańskich. W 1955 roku otrzymał za nią Nagrodę Pulitzera. Williams portretował jednostki wrażliwe, nieprzystosowane, często psychopatyczne, żyjące w kręgu obsesji seksualnych i religijnych, skazane na klęskę w zetknięciu z brutalnym otoczeniem i naciskiem konwencji społecznych. Jego dramaty łączące naturalizm z poetycką symboliką, osadzone głównie w realiach amerykańskiego Południa, były wielokrotnie filmowane. Kotka na rozpalonym blaszanym dachu jest przejmującym studium zakłamania, osamotnienia, rozpaczy, nieumiejętności wyrażania i przyjmowania uczuć. Akcja rozgrywa się w rodzinie bogatego, apodyktycznego właściciela plantacji. Jego młodszy syn przeżywa właśnie silny kryzys spowodowany tragiczną śmiercią przyjaciela. Szuka ucieczki w alkoholu i odwraca się od żony, która za pomocą wszelkich środków walczy o jego miłość. W domu narasta napięcie, na każdym kroku dochodzi do nieporozumień i kłótni. Atmosferę „podgrzewa” rodzina drugiego syna, która liczy na przejęcie posiadłości ojca po jego śmierci. Chory na raka ojciec nie zdaje sobie sprawy z prawdziwego stanu swojego zdrowia. Konflikt kumuluje się, gdy z okazji jego 65-tych urodzin do domu zjeżdża cała rodzina. Uroczystość zamienia się w psychodramę, swoisty „koncert” fałszu, obłudy i wzajemnego obrzucania się oskarżeniami. Psychologiczna prawda postaci, prawdopodobieństwo sytuacji, poruszająca zgodność dramaturgii teatralnej z „dramaturgią życia” ciągle brzmią mocno i aktualnie. Sprawiają, że od lat ten dramat jest scenicznym przebojem, nic nie tracącym ze swojej niezwykłej siły.
premiera na SCENIE KAMERALNEJ 24 kwietnia 2010 r.
czas trwania spektaklu: 140 minut (z przerwą)
ZŁOTA MASKA dla Andrzeja Wichrowskiego za najlepszą rolę w sezonie artystycznym 2009/2010
...Małgorzata Bogajewska zabrała się do reżyserowania bez kompleksów zarówno wobec najbardziej znanej polskiej wersji z Krystyną Jandą w roli Margaret, jak i wobec realizacji kinowej ze słynnymi kreacjami Elizabeth Taylor i Paula Newmana. Stworzyła spektakl według tradycyjnych reguł, porażający siłą wyrazu i psychologiczną prawdą, pełen napięć i emocji udzielających się widzom. Zaoferowała odbiorcy wszystko, po co warto przychodzić do teatru.
...Kamil Maćkowiak przejmująco oddaje niemożność nawiązania kontaktu z otoczeniem. Jest niezwykle sugestywny jako mąż, który brzydzi się żoną, odrzuca jej dotyk, z odrazą ściera z ust pocałunek, a próby pojednania kwituje zjadliwą ironią i bolesnym szyderstwem. Znakomicie gra ciałem. Ponieważ jego ruchy krępuje unieruchomiona noga (Brick złamał ją, skacząc w nocy po pijaku przez płotki), porusza się o kulach, przekonująco symulując utratę równowagi. Gdy wije się na stole, z którego następnie bezwładnie i z łoskotem spada na podłogę, sala wstrzymuje oddech. Jest to upadek symboliczny - bohater ugina się pod ciężarem życia, zamiast walczyć. Każdy ruch aktora jest dopracowany do perfekcji. Maćkowiak daje z siebie wszystko - gdy spektakl się kończy, jest posiniaczony, łokcie ma odrapane do krwi (...) Drugi przeszywający moment przedstawienia następuje podczas rozmowy Bricka z Ojcem, fenomenalnie zagranym przez Andrzeja Wichrowskiego. Apodyktyczny pan domu łamie się pod wpływem miłości do syna i prawdy o stanie swego zdrowia. Tę rozmowę przy stole - okrągłym, bo takie zacieśniają więzi - powinni puszczać szkoleniowo studentom Filmówki pod tytułem „maestria warsztatowa”. Niekochaną i niedocenianą, ale wierną Matkę bardzo dobrze gra Ewa Wichrowska. Głupotę i pospolitość jako podstawowe cechy wiecznie ciężarnej Mae pokazała Izabela Noszczyk. Poradziły też sobie dzieci, nad których zdyscyplinowaniem Małgorzata Bogajewska z pewnością musiała się napracować...
Małgorzata Badowska, Gazeta Wyborcza
...Tę sztukę można grać tylko wówczas, gdy ma się koncertową obsadę. Teatr Jaracza taką ma. ...Tytułowa Kotka, Margaret - żona młodszego z braci - z kocią przymilnością próbuje walczyć o miłość męża nierozstającego się z butelką. Iwona Karlicka (uwaga: talent!), tegoroczna dyplomantka PWSFTviT, urzeka delikatnością, determinacją i kocim uporem. Jako zapijaczony, poraniony Brick świetny Kamil Maćkowiak ma w sobie coś z desperata, który za wszelką cenę chce przegrać. Dla tej pary wyrazisty kontrast stanowią zasadniczy brat prawnik (uznanie dla Mariusza Słupińskiego) i jego żona, spodziewająca się szóstego dziecka. Izabela Noszczyk urzeka naiwnością mamuśki skrzyżowaną z determinacją zapobiegliwej matrony...Kontrapunktem do rozgrywki prowadzonej przez dzieci jest sposób, w jaki o rodzinie, obcości, udawaniu zaświadczają rodzice. Rozedrgana, przejmująca matka Ewa Wichrowska i ojciec w interpretacji Andrzeja Wichrowskiego - cyniczny, pewny swej władzy, a w końcu za wszelką cenę ukrywający lęk, są niczym szyfr do tego przejmującego portretu rodzinnego...
Renata Sas, Express Ilustrowany
...Nie sposób nie zauważyć doskonale zbudowanych postaci - na szczególne uznanie zasłużyła Milena Lisiecka, która grając rolę Służącej po raz kolejny udowodniła, że jest wielką aktorką i że w teatrze nie ma małych ról. Udając płacz dziecka (bardzo sugestywnie!), które kołysała w wózku, wzbudziła żywe reakcje publiczności, wprowadzając do spektaklu bardzo potrzebny element komediowy, rozładowujący atmosferę. Ciekawe postaci zbudowali także Andrzej Wichrowski w roli Ojca oraz Ewa Wichrowska w roli Matki - jej strach przed chorobą męża, przed samotnością, wydawał się być jedyną autentyczną, szczerą emocją, na jaką nie było stać żadnego z pozostałych członków jej rodziny. Natomiast mąż kobiety, nawet w momencie, gdy dowiedział się o swojej nieuleczalnej chorobie, potrafił zachować zimną krew i właściwie ocenić motywacje, jakimi kierują się jego dzieci. Widać było, że zdecydowaniem i udawaną pewnością siebie stara się maskować paraliżujący go strach, co sprawiało, że jego bohater był najbardziej „ludzką” postacią w spektaklu...
Olga Ptak, Dziennik Teatralny
...Kotka na rozgrzanym, blaszanym dachu” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze im. Jaracza w Łodzi nie zawodzi oczekiwań, łącząc w nienarzucającej się formie intensywność i klarowność przekazu. (...) Cenne w inscenizacji Bogajewskiej jest komponowanie spektaklu na przecięciu cech klasycznego teatr psychologicznych napięć i subtelnych odchyleń ku grotesce. Widać to doskonale w reżyserii całych scen i w pojedynczych kreacjach aktorskich.
...Ewa Wichrowska jako dystyngowana żona daleka jest od karykaturalnych „przegięć”, nawet gdy na teleturniejową modłę odśpiewuje mężowi życzenia, czy z egzaltacją opowiada o trudach ostaniach lat. Podobnie Iwona Karlicka, która w spektaklach dyplomowych PWSFTviT dowiodła szczególnych predyspozycji do ról kobiet rozchwianych i niezrównoważonych. Im więcej alkoholu wlewa w siebie Brick, tym ciekawiej Maćkowiak buduje swoją postać. Po dwakroć uśmiercanego ojca, dzielonego jak połeć świniaka na kawałki za życia, wspaniale gra Andrzej Wichrowski. Symboliczna scena, w której odchodzi obejrzeć z tarasu swoje imperium oraz pełna miłości kłótnia przy stole z popijającym synem to aktorskie perełki, które zapadają w pamięć...
Łukasz Kaczyński, Dziennik Łódzki